Popołudnie w skansenie
Na dziś rodzice zaproponowali dla mnie coś fajnego - wycieczkę do skansenu. Tak więc po obiadku, ubraliśmy się i razem z babcią Alą pojechaliśmy na wycieczkę. Nie wiedziałam co to jest skansen, ale rodzice mi wyjaśnili, a i sama szybko się przekonałam :)
No więc, skansen, to takie miejsce gdzie jest dużo różnych domków (starych), do których można wchodzić i oglądać, co tam ludzie mieli. Można zobaczyć ich łóżka, meble, kołyski ... wszystko to bardzo mnie interesowało i zaglądałam do każdego domku ...
a w jednym domku to nawet było coś, co bardzo mnie zainteresowało - zabawki :)
Widziałam też owieczki i barana, a z daleka to nawet kozy. Były tam ogrody, kościół i szkoła, a nawet poznałam tam fajnego kolegę w przerwie zwiedzania, kiedy poszliśmy coś zjeść (frytki mniam mniam:)). Chciałam koniecznie kolegę przytulać i całować, ale chyba nie byłam w jego typie :P