piątek, 4 lipca 2008

Choroba, basen na sucho, owoce ...

Tak się jakoś porobiło, że się przeziębiłam ... katarek, zaczerwienione gardełko, temperatura ... no i poszłam do pani doktor. Dostałam syropki, ale na szczęście mogę wychodzić na dwór ... to było w poniedziałek, dziś jest dużo lepiej, tylko katarek nadal mnie męczy:(

*************************************


Pamiętacie, że nie chciałam się kąpać w moim basenie, ani w dużym, ani w małym ... otóż, ostatnio postanowiłam kąpać się, ale ... na SUCHO .... bez wody, ale z rybkami, to mi się podoba :) Jak wyzdrowieje całkiem, to może spróbuję kąpieli z wodą :)

*************************************

No i zrobiłam się ostatnio fanką owoców, zjadłam już wszystkie porzeczki z krzaczka :)Próbowałam agrestu :) Z krzaczka :) Lubię czereśnie, a ostatnio to i arbuza jadłam :)
A z nie owoców, to mniamuśna jest kukurydza gotowana z masełkiem :) Tak śmiesznie się ją je, bo gryzie się prosto z kolby:P

Brak komentarzy: