W kinie
Wczoraj miałam super popołudnie :) Rodzice zabrali mnie do kina :)
Najpierw kupiłam z mamusią bilety, potem tato kupił popcorn i soczek i spacerowaliśmy przed salami, a potem to już ... działo się :) Weszliśmy na taką salą, gdzie było bardzo duże foteli i nie tylko my byliśmy, było dużo innych dzieci z rodzicami i nie tylko. Siedliśmy na naszych miejscach i na wielkim ekranie zaczęło się coś pojawiać (mama podpowiada, że to było 15 minut reklam)a potem zaczęła się bajka "Odlot". Bajka mi się podobała, bardzo się w nią wczułam i płakałam, jak zły pan krzyczał, a pieski warczały i śmiałam się, jak były śmieszne elementy, a smuciłam i płakałam, przy smutnych - jak domek sam odlatywał. Wysiedziałam ładnie prawie 2 godzinki i od razu po wyjściu chciałam iść znowu na baję :)
I wiem, że pójdę znowu z rodzicami do kina :)