Dziadziuś w szpitalu :(
Sobota od rana była jakaś dziwna, jak wstałam, to mamusia była smutna i szybko się krzątała po domku, potem przyjechała babcia Jola i dziadek Jurek, a rodzice gdzieś pojechali. Nie wiedziałam co sie dzieje. I choć z dziadkami zawsze jest fajnie, zastanawiałam się, gdzie jest mama. Jak wstałam to mamusia była już w domku, ale tylko chwilkę bo przed moją drzemką znowu gdzieś pojechała. Okazało się, ze dziadziuś Janusz jest w szpitalu :( To takie miejsce, w którym ja też byłam, jak się urodziłam i jak miałam operację. Dziadziuś jest chory i źle się czuje, a wszyscy martwią się o niego :( Mam nadzieję, że dziadziuś szybko wyzdrowieje i wróci do domku!!!!!