poniedziałek, 25 lutego 2008

"Brawo" dla rowerka


Niedziela była super, superaśna :)
Było bardzo, bardzo ciepło więc pojechaliśmy do parku na spacerek :) Zabraliśmy mój rowerek i to był extra pomysł :) Prawie cały czas w nim jeździłam :) I bardzo mi się to podobało, tak bardzo, ze aż nauczyłam się bić brawo :) Ponadto śmiałam się, gadałam i coś sobie śpiewałam :) Tato robił mi i mamusi fotki przy różnych zwierzakach w tym parku :) Lubię ten park :) I lubię mój rowerek, choć urwałam mu ucho :P

niedziela, 17 lutego 2008

Imprezka u dziadków

Wczoraj byliśmy na imprezce u dziadków, a w zasadzie to nie do końca tak ... Babcia Jola i dziadek Jurek świętowali swoja 30 rocznicę ślubu i z tej okazji, zaprosili nas i resztę rodzinki na uroczysty obiad do restauracji :) Fajny to był lokal, miałam gdzie pochodzić, a nawet pojeździć na rowerku, a nawet ... było tam specjalne krzesełko dla mnie :) Dorośli mieli różne dziwne rzeczy do jedzenia, a ja tam miałam swoje i to najlepiej mi pasowało, choć spróbował groszka ptysiowego, niezły był :)
Było tam dużo cioć i wujków, niektóre chciały ze mną pogadać i pobawić się :) Czasami an to pozwalałam, a czasami tak nie do końca ... a wujków, to wczoraj w ogóle nie tolerowałam, tylko płakałam ... ale ogólnie fajnie było i nawet długo wytrzymałam :)

piątek, 15 lutego 2008

"Cześć" w sklepie

Byłam z rodzicami w takim dużym sklepie i tato poszedł zanieść coś do samochodu, a ja spacerowałam z mamankiem. Bardzo mocno ją trzymałam za rękę, ale nagle zobaczyłam dziecko w wózku i chłopczyka obok wózka, puściłam mamonka i szybko tam poszłam. Dałam chłopcu "cześć" (bo ja już umiem dawać "cześć") i właśnie zaczynaliśmy rozmawiać, jak rodzice mnie zabrali i wsadzili do wózka - sklepowego ... a sami się śmiali, że ja taka odważna i towarzyska jestem :)

poniedziałek, 11 lutego 2008

Rowerek i spacerek


W sobotę rodzice zabrali moje pieniążki ze skarbonki i pojechali do sklepu i ... kupili mi mój pierwszy rowerek!! Rowerek jest naprawdę super :) Nie muszę wcale pedałować, a on i tak jedzie :) Jest kolorowy i ma misia i nawet mogę w nim jeść, z czego oczywiście korzystam :) Na razie wypróbowuję go w domku, bo rodzice mówią, ze na dworze jest jeszcze za zimno, ale podobno za jakiś czas będę w nim jeździła na spacerki ...
a w niedzielę to byłam na super spacerku z rodzicami i z Juką w parku :) Było zimno i szaro, ale spacerek był extra, bo mogłam troszkę pochodzić na nóżkach. Najpierw było nudno, bo w wózku, ale w pewnym momencie, mama mnie wyjęła i spacerowaliśmy, nawet sama chodziłam :)
Zaliczyłam kilka upadków, ale wcale nie bolało :)

środa, 6 lutego 2008

Skończyłam 10 mscy


Jestem już naprawdę dużą dziewczynką :) Dziś skończyłam 10 mscy i tradycyjnie pochwalę się swoimi osiągnięciami :)

  • chodzenie to dla mnie pestka :) ostatnio nawet nabieram rozpędu do biegu :)
  • umiem wstawać nie tylko trzymając się czegoś, ale też zupełnie bez podparcia
  • robię fikołki w łóżeczku
  • mam swoje pierwsze butki i chodzę z rodzicami na spacerki
  • jem dużo różnych pysznych rzeczy :)
  • mówię "sisisisisisi" na nocniczku :)
I tradycyjnie napiszę, że na pewno nie jest to wszystko, bo o czymś mogłam zapomnieć :)

niedziela, 3 lutego 2008

Nowości w diecie

Ostatnio często dostaję coś nowego do jedzenia i jest kilka rzeczy, którymi się jeszcze nie pochwaliłam :) No więc dostaję kanapki z serkiem topionym i z twarożkiem, kanapki z konfiturą :) A dziś dostałam płatki śniadaniowe, takie krążki, do chrupania w sam raz :) Dorośli jedzą je z mlekiem, ale ja mam na przegryzkę :) No i sucharki, mniam, mniam:) Bycie coraz większym dzieckiem bardzo mi się podoba :)
Chyba za bardzo, bo ostatnio się bardzo buntuję i nie chcę jeść mleczka, a mama sie martwi bardzo :( I jeszcze idą mi znowu zęby i tak mnie boli, jestem marudna i nieznośna przez to, źle sypiam, bardzo wcześnie wstaję, ale rodzice chyba i tak mnie kochają ...