niedziela, 28 czerwca 2009

Imieniny, urodziny, parapetówka i rozpoczęcie sezonu u babci Ali


W sobotę po mojej drzemce wybraliśmy się do babci Ali. Poszliśmy na nóżkach w lekkim deszczu, z parasolami i kwiatkami. Kiedy zaszliśmy dom był pełen ludzi. Musiałam oczywiście troszkę poszaleć, a potem wymusić złożenie zjeżdżalni. Oczywiście pomagałam w tym tatusiowi. Jak tylko przestało padać,impreza została przeniesiona na ogródek i to mi się najlepiej podobało.

Bawiłam się w piaskownicy, zjeżdżałam na zjeżdżalni, huśtałam się na huśtawce, karmiłam ślimaki agrestem i goniłam się z różnymi osobami, bo nie wiem czemu, ale każdy chciał się ze mną bawić :) Jedzonka było dużo, ale ja mało chętnie jadła, najlepsza była kromeczka suchego chleba i szaszłyk :) I moje chrupki :) Trenowałam się też w piciu z filiżanki :)
Było miło, ale w końcu nadszedł czas na powrót do domu i tu czekała na mnie kolejna niespodzianka. Wracaliśmy do domu autobusem, który nazywał się JOT. Bardzo lubię autobusy :) I imprezy chyba też :)

czwartek, 25 czerwca 2009

Moja przygoda "przedszkolna"

Wczoraj mamusia zabrała mnie do przedszkola. Nie wiedziałam co to za miejsce. Mama wyjaśniała mi, że to taki dom, gdzie jest dużo dzieci i są panie, których trzeba słuchać, i że to miejsce gdzie robi się wiele ciekawych rzeczy. Mnie to wystarczyło i chciałam tam pojechać.
Na miejscu okazało się, że na wczorajsze zajęcia, poza mną, przyjechał tylko jeden chłopiec. (Bo ja nie jestem w tym przedszkolu cały czas. Na razie mama zapisała mnie na takie zajęcia półtorej godzinne raz w tygodniu. I an tych zajęciach jest też mama, ale ona jest jakby z boku.)
Zajęcia rozpoczęliśmy od piosenki powitalnej, dla Kuby i dla mnie. Potem była zabawa w teatrzyk. Najpierw pani robiła przedstawienie, a potem my - dzieci. Był tor przeszkód. I taniec. Była gra na garnkach, i zabawy z chustą Klanzy i coś co mi się bardzo spodobało. Pieczątki, takie wielkie gąbki, które trzeba było pomalować farbą a potem odbijać na kartce. Po wszystkich zajęciach poszliśmy jeszcze na salę zabaw, a tak było wiele zabawek: były samochodziki, telefony, pianinka, autka, duże auta do jeżdżenia i domek i taki duży pociąg i wiele, wiele innych ...
Bardzo mi się tam podobało. Troszkę nie mogłam się dogadać z Kubą i troszkę się szarpaliśmy, ale z czasem pewnie będzie lepiej.
Mama wykupiła karnet dla mnie, więc za tydzień znowu jadę do przedszkola :)

środa, 24 czerwca 2009

Dzień Tatusia


Wczoraj był dzień wszystkich Tatusiów :) Mamusia pomogła mi zrobić śliczną kartkę dla taty. Ale było przy tym zabawy :) Trzeba było potargać papier i ponaklejać go ładnie i jeszcze takie dziwne dziurki robiłam :) Tatusiowi karteczka bardzo się spodobała chyba, bo wisi teraz na lodówce :)

poniedziałek, 22 czerwca 2009

U cioci Ewy


Wczoraj byliśmy w odwiedzinach u cioci Ewusi i jej kotków. Niestety widziałam tylko jednego kotka, bo one się mnie bały i pouciekały i pochowały się :(
Dostałam od cioci fajne prezenty :) Osiołka do skakania i dużo książeczek Puchatkowych - bo ciocia zamówiła dla mnie jakąś prenumeratę, czy coś takiego i co miesiąc będzie miała dla mnie książeczkę. Oprócz książeczek były bajeczki do słuchania, czyli to co Wikingi lubią najbardziej :) I fajna zabawka Puchatkowa :)
Oczywiście szalałam u cioci na całego, o pewnym incydencie, to chyba nawet lepiej nie pisać :P ale ciocia wie o co chodzi :)

niedziela, 14 czerwca 2009

Imieniny babci Joli


Tatuś miał teraz kilka dni wolnego, ale czas minął nam tak szybko, że nawet nie wiem kiedy. W sobotę byliśmy na imieninach u babci Joli. Mieliśmy oczywiście karteczkę i prezencik, a ja nawet kwiatuszka dałam :) U babci czekała na mnie niespodzianka, krzesełko plażowe - no więc urządziłam sobie w pokoju plażę i piknik i świetnie się bawiłam :)
Zanim przyjechaliśmy do babci, wybraliśmy się jeszcze na zakupy. Wybrałam sobie nowe buciki 2 pary :) A mamusia dokupiła mi jeszcze 2 tuniczki i opaskę :)


***
Z wolnego troszkę korzystaliśmy, był wypad na plac zabawa :) Był wypad do Mc Donalda :) I codziennie bieganie z mamusią :) Ale to już inna historia :)

środa, 10 czerwca 2009

Początek czerwca w skrócie









Ostatnio jakoś mało piszę, ale to dlatego, że jak jest ładnie, to jestem na dworze, a jak brzydko, to nawet się nie chce. Początek czerwca w dużym skrócie. Najpierw był Dzień Dziecka ... rodzice chcieli mnie gdzieś zabrać, ale nie dopisała pogoda niestety :( Spędziliśmy dzień w domku, we trójkę. Dostałam od rodziców śliczną karteczkę, od babci Ali pieniążki, od babci Joli i dziadka Jurka pieniążki a na wczasach jeszcze kasę sklepową na konto tego święta. Od babci Zosi dostałam pieniążki i czekoladki. U babci Halinki czeka na mnie jeszcze jakiś prezent i u cioci Ewusi, ale jakoś się nie składało na spotkanie. Za pieniążki mama kupiła mi śliczny dresik, kilka getrów, kilka książeczek z naklejkami, a resztę schowała mama do skarbonki. Potem były urodziny dziadka Jurka, byliśmy na torciku i szampanie. A ja szalałam w banieczkach i kładłam mojego spać, choć on wcale nie chciał. No i oczywiście pomagałam mamusi zrobić karteczkę :P

Poza tym, czerwiec upływa mi pod znakiem, lepienia z plasteliny - fajna sprawa :) Zabaw na placu zabaw, albo u babci w ogródku i wspomnianych książeczek z zadaniami i naklejkami.



Postaram się teraz zaglądać częściej i regularniej.
Buziaki dla moich czytelników :)

wtorek, 2 czerwca 2009

Dzień Dziecka - słówko od mamy


Szczęśliwego dzieciństwa dla wszystkich Dzieci :) Radosnej, spokojnej zabawy :) Pięknych, słonecznych dni :) Mądrych, rozsądnych Dorosłych na Waszej drodze :)