Spacerek
Wczoraj byłam z mamuśką na dłuuuugim spacerze sankowym, 2 godzinki nas zeszło. Byłyśmy w parku: było zjeżdżanie z górki, była próba lepienia bałwana, ale nie udana, była zamiana na sankach - ja ciągnęłam mamę, a potem jeszcze zajrzałyśmy do cioci do kiosku i okrężną drogą do domu.
Fajowo było :) A po spacerze dostałam pączka i ciepłą herbatkę z mojego nowego kubeczka w krokodyle :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz