Pierwsza wycieczka w tym sezonie
Dzisiaj wybraliśmy się z rodzicami na pierwszą z wielu w tym sezonie wycieczkę :) Wcześniej byliśmy w zoo, ale umówiliśmy się, że to był wypad, a dziś była prawdziwa wycieczka. Naszym celem był Wygiełzów, a dokładniej zamek w Lipowcu.
Podczas jazdy ja sobie smacznie spałam, więc nie wiem nawet jak długo jechaliśmy. Po przyjeździe poszliśmy od razu na obiadek. Rodzice jedli jakieś dziwne rzeczy a ja fryteczki. Knajpka bardzo mi się podobała, bo stoliki były na zewnątrz i były tam dwa koty, a ja bardzo lubię kotki.
Po obiedzie ruszyliśmy na długuuugi spacer. Naszym celem były ruiny zamku w Lipowcu.
Szliśmy dosyć długo, a ja prawie całą drogę szłam ładnie na nóżkach, tylko momentami na chwilkę wołałam na ręce.
Na podzamczu był taki mały kramik, gdzie mamusia kupiła mi bransoletkę. A potem poszliśmy po bilety. Ja też dostałam bilecik, choć rodzice nie musieli za mnie płacić.
Gdy weszliśmy na dziedziniec, zobaczyliśmy dyby i od razu był zabawa. Najpierw ja w nie zostałam wsadzona, a potem wsadzaliśmy mamę :)
Potem oglądaliśmy zamek i na koniec weszliśmy na wieżę. Droga na wieżę była trudna. Najpierw była taka dziwna drabinka, potem długie kręte schody, a na sam koniec znowu drabinka. Ale dałam radę!!!! Z góry był piękny widok na okolicę :) I troszkę wiało :P
No i zaczęła się droga powrotna. Na dół szło się troszkę trudniej, ale też duży odcinek pokonałam sama.Pod koniec tato niósł mnie na barana i potem mama.W samochodzie oczywiście usnęłam, bo byłam bardzo zmęczona. Jak się obudziłam, to byliśmy pod sklepem i poszłam z mamą po lody. Ja też dostałam. Do tej pory lody mi nie smakowały, ale dziś dostałam taki lód w takim kubeczku, który można zjeść i sama wybrałam smak - gumy do żucia i zjadłam całego loda, pycha był.
Wycieczka bardzo mi się podobała. Ciekawa jestem, gdzie następnym razem zabiorą mnie rodzice i kiedy to będzie :)
4 komentarze:
ale super wycieczka Wiki!!!!!! i musisz jesc duzo obiadku bo jestes bardzo silna, taki kawał drogi na nóżkach!!!! no i ja też uwielbiam lody!!!!!! ale to chyba mam w tych genach czy jak to sie mówi po mamusi :)
a jakie lody lubisz najbardziej? ja się dopiero muszę wyćwiczyć w tym temacie :)
a jakie lody lubisz najbardziej? ja się dopiero muszę wyćwiczyć w tym temacie :)
lubie wszystkie :) byle nazywały się lody :)
Prześlij komentarz