środa, 29 grudnia 2010

Świątecznie






W tym roku już troszkę bardziej byłam świadoma Świąt i tego co się dzieje. Doskonale wiedziałam o co chodzi z dzieleniem się opłatkiem i składaniem życzeń, umiałam wysiedzieć grzecznie przy stole, no i zrozumiałam, że prezenty przynosi aniołek :)
W tym roku Wigilię spędziliśmy u dziadków - u babci Joli i dziadka Jurka. Tam Aniołek zostawił dla mnie prezent - zielone samochody :) A w domu też był Aniołek, rano pod choinką znalazłam domek dla lalek i jabłuszko do zjeżdżania z górek. Pierwsze Święto spędziłam u babci Ali - było klimatycznie, z ogniskiem i rzucaniem śnieżkami :)A od Aniołka dostałam gadżety dla truskawkowego Ciastka. W drugie byliśmy znowu u dziadków :) W wigilię odwiedziliśmy też babcię Halinkę, u której Aniołek zostawił dla mnie kasę :)
Spodobały mi się Święta - te życzenia, opłatek, to że ślicznie wyglądałam i prezenty :) I lubię mieć choinkę :)

czwartek, 23 grudnia 2010

piątek, 17 grudnia 2010

Spotkanie choinkowe w przedszkolu





Dzisiaj odbyło się w przedszkolu spotkanie przy choince, z tej okazji mieliśmy mały występ, na który przyszli rodzice :)
Pięknie śpiewałam o choince i mówiłam wierszyk, a potem razem z mamusią zrobiłam ozdoby choinkowe :)
Ale fajny przedszkolak ze mnie, prawda? :)

środa, 8 grudnia 2010

Mikołajki

Ale ten Mikołaj zaszalałam w tym roku :) Dostałam wszystko co chciałam, wszystko o co prosiłam w liście:
- zdalnie sterowanego Złomka
- klocki lego - straż pożarną
- Mańka Złotą Rączkę
- tor wyścigowy z Zygzaka, puzzle z Zygzakiem i bluzeczkę świecącą też z Zygzakiem :)

To wszystko Mikołaj zostawił w domu i u babć, ale to nie wszystko. Bo do przedszkola też przyjechał Mikołaj i Pani Mikołajowa. I rozmawiałam z nimi, u Mikołaja siedziałam na kolanach i dostałam prezent :) Puzzle, książeczkę do malowania i słodkości :) No i byłam w przedszkolu na chwilkę, bo znowu mnie jakieś choróbsko dopadło :(

wtorek, 30 listopada 2010

Zimowo

Przyszła zima biała ... a z zimą sanki i nowość - narty :) o tak, kupiłam sobie narty i nawet wczoraj już próbowałam na nich jeździć z tatusiem :) Kto wie, może będę super narciarką :)

***

Z takich nowości, to jestem już zdrowa i drugi tydzień chodzę do przedszkola. Jestem bardzo samodzielna, po leżaczkach sama się ubieram :) No i jem prawie wszystko :) Mamusia jest ze mnie dumna, bardzo.
Niestety dzisiaj ostatni dzień w pracy była moja ulubiona pani Ola :(

niedziela, 14 listopada 2010

Chora

Niestety znowu coś mnie dopadło, tym razem zapalenie krtani. Musiałam w nocy jechać do lekarza i nawet dostałam zastrzyk. Mam nadzieję, że szybko mi się polepszy!!!!

piątek, 29 października 2010

Pasowanie na przedszkolaka




29 października miałam w przedszkolu pasowanie na przedszkolaka. Teraz jestem już takim prawdziwym przedszkolakiem z dyplomem :) Byłam bardzo dzielna, pięknie tańczyłam i śpiewałam :) Na naszej uroczystości była telewizja lokalna i mamy filmik z tej okazji:
http://www.jaw.pl/video/show/9282
Lubię być przedszkolakiem i mieć fajne koleżanki i kolegów :)

czwartek, 28 października 2010

Urodziny tatusia :)

Wczoraj mój tatuś miał urodzinki :) W tym roku prawie całkiem sama zrobiłam dla tatusia laurkę - nawet literki napisałam - chyba się tatusiowi podobało :) 100 latek tatusiu :)

wtorek, 26 października 2010

Dyniowo :)

Mamusia zrobiła mi dzisiaj niespodziankę - kupiła dynię i razem ją wdrążyłyśmy :) Mamusie troszkę wycięła i proszę jaki efekt :) Fajna zabawa z tą dynią :) I tak ładnie wygląda jak jest ciemno :)


wtorek, 12 października 2010

Zdrowa!!!

Wczoraj byłam na kontroli u pana doktora i w końcu jestem zdrowa :) Bardzo się cieszę :) Jak nic się nie popsuje, to w poniedziałek pójdę już do przedszkola :)

wtorek, 5 października 2010

Impreza dla przedszkolaka




Jestem raczej chorym przedszkolakiem i mało pochodziłam do tej pory do przedszkola, ale rodzice zrobili mi przyjęcie - dla przedszkolaka. Miałam torcik (torcik oczywiście zrobili mi rodzice sami) i upominki :) Było bardzo fajnie :)Byli dziadkowie i babcia Ala, i ciocia Krysia z ciocią Marcelką. ciocia Marcelka dużo się ze mną bawiła i układała klocki :)

Chorób ciąg dalszy

W piątek i poniedziałek byłam u pana laryngologa. Pan doktor podejrzewa u mnie alergię i niestety mam zapalenie uszek :( Znowu dostaję dużo lekarstw :( I nie prędko pójdę do przedszkola :( Jak by wszystko szło dobrze, to dopiero w drugiej połowie miesiąca ...

środa, 29 września 2010

Długo nie chodziłam do przedszkola

W zeszłym tygodniu tylko 2 dni byłam w przedszkolu i znowu jestem chora. W niedzielę dostałam wysokiej temperatury, powyżej 39 stopni :( No i nie byłam na zdjęciach w przedszkolu i na teatrzyku nie będę :(

niedziela, 19 września 2010

Chore uszko

Wieczorkiem źle się poczułam, miałam temperaturę, pojechaliśmy więc do lekarza. Okazało się, że mam zapalenie uszka i znowu muszę brać leki i kropelki do uszka :( Nie lubię być chora :(

Poprawiny

Byłam dzisiaj na balu - na poprawinach. Wczoraj wujek Bartek i ciocia Bogusia brali ślub, ale przy tym to mnie nie było. Za to dzisiaj poszłam z rodzicami. Najpierw byłam troszkę rozczarowana, bo wydawało mi się, że to będzie inny bal, taki dziecięcy, ale potem to już mi się podobało, robiłam teatrzyk łyżeczkowy, tańczyłam bardzo dużo i słuchałam muzyki i jadłam pyszne kokosanki :)

piątek, 10 września 2010

Chorusiano


No i pochorowałam się. Wczoraj byłam u lekarza z mamusią - muszę pić syropki i pozwalać sobie spikać do noska. I nie poszłam dzisiaj do przedszkola :(
Teraz to wszyscy już są chorzy i ja i mamusia i babcia Ala i Alusia i Julka ...

czwartek, 2 września 2010

Jestem przedszkolakiem!!!!

Od wczoraj chodzę już do przedszkola :) Bardzo dobrze sobie radzę :) Jestem samodzielna :) I lubię przedszkole i moje panie :) Bawimy się tam i śpiewamy, tańczymy, rozmawiamy, a także uczymy nowych rzeczy :) Mam swoją szafeczkę z króliczkiem i jestem bardzo dzielna. W ogóle nie płaczę za mamą :) Nawet całkiem ładnie jem :) Np. dzisiaj był arbuz :) I mięsko na obiadek :) Mam dużo koleżanek :) I kolegów :)

piątek, 27 sierpnia 2010

Brenna

Na naszej wycieczce była super pogoda :) Kąpałam się w rzece :) Byłam na karuzelach i dostałam od taty Cliforda :)


Mechanika i dyplomy :)

Mam teraz podręczny mini warsztacik i mogę naprawiać autka i autobusy :)
No i odebrałam swój pierwszy dyplomik za udział w zajęciach dla dzieci :)



Działeczka przy ładnej pogodzie

Jak tylko pogoda ładna była, to szalałyśmy z Alusią na działce u babci Ali. Super zabawa była ze zjeżdżalnią prosto do basenu :)





Usprawiedliwienie

Znowu długo mnie było, ale awaryjnie u nas w domku, a bez komputera trudno pisać. Co się działo?
Jak tylko pogoda dopisywała, to albo szalałam na działeczce, albo na placach zabaw :) Byłam też na dwóch wycieczkach w Brennej i w Ustroniu :) Chodziłam na zajęcia do Akademii i byłam na rozdaniu dyplomów :) I mam nowe hobby - naprawianie aut :) No a za kilka dni, rozpoczynam przygodę przedszkolną - ciekawe jak to będzie :)

sobota, 24 lipca 2010

Wczasy - podsumowanie


Ten wyjazd na wczasy bardzo mi się podobał. I naprawdę było mi smutno, że wyjeżdżamy :(
Podobały mi się:
- wycieczki
- spacery
- pływanie w jeziorze i po jeziorze
- zabawy z innymi dziećmi
- jedzenie w restauracjach
- kupowanie pamiątek i zabawek
- jazda na quadzie
- skoki na trampolinie
- to, że nie musiałam wcześnie chodzić spać
- huśtanie na hamaku
- gra w kometkę
- gra w warcaby
i wiele, wiele innych rzeczy :)
Mam nadzieję, że niedługo znowu gdzieś pojadę z moją mamusią i moim tatusiem :)

Powrót z wczasów



Dzień wyjazdu mieliśmy zacząć od pożegnania z jeziorem, od pływania. Niestety pogoda mocno pokrzyżowała nam plany - padało i było chłodno. Rodzice kończyli więc pakowanie, a ja strasznie marudziłam, że wcale nie chcę wracać do domku. Gdy znosiliśmy bagaże do samochodu nieco się rozjaśniło, ale to i tak nie była pogoda na pływanie. Pojechaliśmy więc do domku. Drogę powrotną po części przespałam, a po części przegadałam :)

piątek, 23 lipca 2010

Wczasy - dzień dziesiąty












Dzisiejszy dzionek zaczęłam od gry w kometkę :) Już mi coraz lepiej idzie w tą grę :) Później obraliśmy kierunek - Myczkowce. Po drodze obejrzeliśmy ruiny kamieniołomu - bardzo fajne miejsce, mnie najbardziej podobały się żaby w kałużach :) Potem trafiliśmy do ośrodka Caritasu, gdzie było mini zoo - chyba najlepszy moment dzisiejszej wycieczki jak dla mnie i taki ogród, gdzie były miniatury cerkwi - takie małe domki :) Poszliśmy też obejrzeć i pospacerować po tamie w Myczkowcach - jest ona dużo mniejsza niż ta w Solinie, a można z niej obejrzeć piękne widoki :)
Ponieważ pogoda dopisywała, wybraliśmy się jeszcze nad Solinę, gdzie pływałam z tatusiem jeszcze Pelikanem - lubię pływać po jeziorze. I uwaga, tego dnia, przeszłam na swoich nóżkach, naprawdę spory kawałek, od cypla do naszej restauracji, gdzie troszkę zabawiliśmy i stamtąd aż do naszego pokoiku :) wracaliśmy już po ciemku, ale ja dzielnie szłam i szłam :)

czwartek, 22 lipca 2010

Wczasy - dzień dziewiąty










Dzisiaj troszkę późno wstaliśmy, a w planach an ranek było jezioro, dlatego tylko ubraliśmy się i od razu pojechaliśmy, a śniadanie zjedliśmy na miejscu - moim śniadankiem były frytki :) A po śniadanku, kąpiel i pływanie w moich nowych rękawkach do pływania - no teraz to już w ogóle umiem świetnie pływać :)
Po kąpieli, wybraliśmy się do Ustrzyków, tym razem Górnych - podobno podczas drogi była straszna burza i padał deszcz i grad, ale ja nic nie wiem, bo sobie smacznie spałam. W Ustrzykach wybraliśmy się na spacer, ścieżką dydaktyczną - lekka i przyjemna trasa, niestety nie dane nam było się nią długo cieszyć, ponieważ przyszedł za nami deszczyk i musieliśmy już wracać do samochodu - na szczęście, mama i ja miałyśmy peleryny, a tata zapomniał i troszkę zmókł :P Po powrocie wpadliśmy do naszej knajpki na obiad i moją zabawę :) A także wybraliśmy się na spacerek po Parku Zdrojowym, który dopiero wtedy odkryliśmy. Okazało się, z niego jest też zejść nad jezioro, gdzie można podziwiać piękne widoki. Na wieczór się już rozpogodziło, więc skoczyliśmy jeszcze do Soliny, po zakup pamiątek i mały spacer po tamie :)