sobota, 24 lipca 2010

Powrót z wczasów



Dzień wyjazdu mieliśmy zacząć od pożegnania z jeziorem, od pływania. Niestety pogoda mocno pokrzyżowała nam plany - padało i było chłodno. Rodzice kończyli więc pakowanie, a ja strasznie marudziłam, że wcale nie chcę wracać do domku. Gdy znosiliśmy bagaże do samochodu nieco się rozjaśniło, ale to i tak nie była pogoda na pływanie. Pojechaliśmy więc do domku. Drogę powrotną po części przespałam, a po części przegadałam :)

Brak komentarzy: