Z pamiętnika maminki - miś
Wikusia bardzo lubi wszystkie bajki o misiach: Puchatka, Uszatka, Paddingtona, Ruperta i Beniamina. Gdy zaczyna się bajka o misiu Beniaminie, leci piosenka, która opowiada o tym m.in., że każde dziecko powinno mieć swojego misia ...
Ja jako dziecko i potem starsze dziecko :P nie miałam jednego misia przytulaka - przyjaciela, a Wikusia ma :)
Gdy była malutka dostała od swojej cioci krowę, która bardzo długo towarzyszyła jej przy zasypianiu, była ona elementem, którego nie mogło zabraknąć, kiedy Wikusia szła spać. Problem powstał, gdy krowa się nieco zużyła ... gdy Wikusia odgryzła jej oczy, nosek ... Próbowaliśmy kupić drugą krowę, ale niestety nie udało się. Kupowaliśmy (cała rodzina) różne inne przytulaki, był i zajączek i piesek i misie ... żaden z nich nie przypadł Wikusi do gustu. Spała więc z pocerowaną krówką, ale krówka ta nie była już takim przyjacielem Wikusi - może z niej zwyczajnie wyrosła?
Aż pewnego dnia, Wikusia zauważyła mojego misia, misia, którego kiedyś ja dostałam od jej taty i jak się okazało, to był Ten miś. Teraz ten miś jest towarzyszem Wikusi podczas zasypiania, często też przytula go, gdy jest smutna.
Jak widać, to Wikusia musiała wybrać sobie Misia, a nie Miś ją :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz