U prababci Heleny
Wczoraj padało i było brzydko, ale mama mnie opatuliła, obłożyła folią i pojechałyśmy (znaczy się ja w wózku) razem z babcią Alą do prababci Heleny. Jak tam była ostatni raz, to jeszcze nie raczkowałam i nie wiele widziałam, a teraz to sobie pozwiedzałam ... byłam i w pokoju i w kuchni i na przedpokoju, nawet do łazienki próbowałam się dostać :) Ale i tak najfajniej było pod stołem, jak sobie stałam przy krzesełku :) Babcia Helenka bawiła się ze mną, rozśmieszała mnie i nosiła - fajnie było :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz