poniedziałek, 20 października 2008

Liście


Dzisiaj zrobiła się piękna pogoda, dlatego razem z maminką i babcią Alą, wybrałam się na działkę po mojej drzemce (którą sobie ostatnio troszkę poprzestawiałam). Na miejscu okazało się, że mamy mnóstwo pracy, trzeba było pozbierać orzechy, zgrabić liście i spalić je. Oczywiście ja pomagałam grabić liście.

A jak się już zmęczyłam, to dostałam fasolkę szparagową i mogłam chwilkę odpocząć, pałaszując ją na świeżym powietrzu :)

Fajnie tak było poodpoczywać na świeżym powietrzu :)

Brak komentarzy: