czwartek, 9 sierpnia 2007

Telefonik


Dziś w końcu - ku uciesze mamy, zaprzyjaźniłam się z nową zabawką - telefonikiem. Mama kupiła mi go kilka dni temu i bardzo ją zasmuciła moja reakcja. No a ja się wystraszyłam tej melodyjki i zaczęłam płakać. Ale tatko, zaczął mnie stopniowo oswajać z zabawką i dziś już z radością sama się nią bawiłam :)
I znalazłam sobie ciekawy sposób na poruszanie się, podnoszę pupę, odpycham się nóżkami, robię hop, potem podciągam rączki :) Mama mówi, że ruszam się jak żabka. Fajne to jest, bo bardzo szybko mogę "przejść" całe łóżko rodziców.
No i coś jeszcze ... mamusia zrobiła mi dziś niespodziankę ... po porannym karmieniu, położyłyśmy się razem na wersalce w moim pokoju i tak sobie dospałyśmy jeszcze chwilkę - bardzo przyjemnie było się tak potulić do mamy :)

Brak komentarzy: