środa, 1 sierpnia 2007

U ortopedy

Byłam dziś na kontroli bioderek. Pan doktor był bardzo miły i spodobała mu się moja zabawka - grzechotka krab. Całe szczęście, że nie chciał jej pożyczyć, bo chyba bym mu nie pozwoliła :P Bo ja bardzo lubię kraba.
Moje bioderka jeszcze nie są do końca tak dobre jak powinny być. Są jakieś 1b, a powinny już 1a ... a to wszystko przez to, że czasem śpię na boczku, a nie mogę :( Mama przewraca mnie na plecy, ale ja, jak nikt nie widzi, znowu obracam się na boczek ... no ale koniec z tymi praktykami, przynajmniej w nocy. Od jutra na noc rodzice będą zakładali mi frejkę, żebym już się nie obracała na boczki. Za dwa miesiące mam kolejną kontrolę, a do tego czasu muszę być dzielna z tą frejką.
No ale pan doktor powiedział też coś fajnego, mogę już w wózku jeździć troszkę wyżej niż na leżąco, w końcu będę coś widziała!!!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

hej Wiki jak dobrze ze juz jestes po wizycie i fajnie ze nie bylo az tak zle! a tą frejką na noc to sie nie przejmuj przeciez i tak w nocy spisz i jest ciemno i nie ma jak sie bawic wiec jakos na pewno to przezyjesz!!! trzymam kciuki i bede trzymal dwa miechy zeby ci sie polepszylo na dobre!!!

Anonimowy pisze...

Kajtuś kochany jesteś :) czytałam, że Ty byleś dziś bardzo dzielny na ćwiczeniach, super, to ja będę dzielna z tą frejką :) Ja dla Ciebie będę dzielna, a Ty dla mnie dalej tak pięknie ćwicz :)

Anonimowy pisze...

umowa stoi!!!! :D