Zupka ogórkowa i zdjęcie szwów
Dostałam dziś na obiadek nową zupkę, lekko kwaskową, jak się okazało, była to zupa ogórkowa, a raczej, jak mama mówi, zupka jarzynowa z dodatkiem ogórka ... ja tam do końca nie wiem, ale całkiem dobra ta zupka była!
A popołudniu byliśmy u lekarza, mam już zdjęte szwy i w czwartek mogę się popluskać, super!!! :) U pana doktora standardowo płakałam - taki miły człowiek, a jak tylko go widzę, to od razu mi się płakać chce, a w sumie to nie jak go widzę, a jak mnie kładą na jego kozetce, brrrr
No i odzyskałam zabawkę, którą u niego zostawiliśmy za pierwszym razem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz