No i nadszedł ostatni dzień naszego wypoczynku. Rano byliśmy jeszcze na spacerku nad morzem, i na goferku pożegnalnym, a potem wsiedliśmy w autko i ruszyliśmy w drogę do domu ... mam nadzieję, że za rok, znowu przyjadę nad morze i to na 20 dni :)
Z rana poszliśmy na plażę bo było słoneczko. Niestety szybko zaszło i zrobiło się chłodno. Pobawiłam się troszkę w piasku, zjadłam gofra i wróciliśmy na kwaterę. Popołudniu jeszcze raz poszliśmy nad morze, na spacerek, robiłam bańki i wieczorem zjadłam jeszcze jednego gofra :)
Pojechaliśmy dzisiaj do Kołobrzegu i płynęłam statkiem "Santa Maria" - ale wiało i woda pryskała :) ale i tak bardzo mi się podobało :) Potem byłam w muzeum kamyczków i podziwiałam różne fajne kamienie i muszle i mamusia mi nawet jakieś kupiła. Miałam okazję też iść na na karuzelę, na takie duże koło i safari. Obiadek zjedliśmy w Sianożętach i potem poszliśmy na spacerek po plaży. Niestety nie było pogody na kąpiele, ale za to spotkałam Alusię i razem bawiłyśmy się w piasku.
Większą część dnia spędziłam na plaży. Pogoda dopisała. Ale popołudnie zrobiło się lekko deszczowe i przemknęliśmy tylko na obiadek i na kwaterę. Aha ... mam tatuaż :) z Hello Kitty na ręce ... :) Wieczorem wybraliśmy się na długi spacerek wzdłuż plaży w kaloszach.
Prawie cały dzień spędziliśmy na plaży. Dużo pływałam i na pontonie i w kółku. Zbierałam kamyczki i robiłam z tatą "budowle" z piasku. Grałam też w kometkę i rzucanie piłką. A na koniec dnia nawet sama pływałam w kółku i to na dużych falach.
Od rana mocno padało, więc musieliśmy coś robić w pokoju. Troszkę się bawiłam i troszkę uczyłam - robiąc zadania z "Teczki 5latki".
Około południa przestało padać i poszliśmy na obiad oraz na plażę. Na plaży zrobiło się bardzo ciepło i nawet się troszkę moczyłam, zbierałam kamyki i muszelki. A wieczorem znowu poszliśmy nad morze, pograć w kometkę i na gofry :)
Z rana pogoda nie była zbyt zachęcająca, ale mimo to poszliśmy na plażę pobawić się. A już jak jedliśmy obiadek, to się wypogodziło i poszliśmy szaleć nad morzem. Mama kupiła mi nowe kółko, rękawki i ręcznik. Fale były duże, ale troszkę się odważyłam wchodzić i fajnie było. A mama zrobiła mi żółwika z piasku. No i nauczyłam się grać w kometkę - nawet nieźle mi szło. wieczorkiem poszliśmy na kiełbaskę z grilla - dobra była i obejrzeć zachód słońca :)
Słoneczko nas obudziło, więc ruszyliśmy na plażę. Niestety popsuło się moje kółko pelikan, ale fale były małe, więc zdecydowałam się pływać pontonem - na różne sposoby - w środku i trzymając się go tylko. Na plaży zjadłam też 2 gotowane kukurydze.
Dzisiaj było lekko pochmurnie, dlatego wybraliśmy się do Kołobrzegu. pospacerowaliśmy po molo, poszliśmy obejrzeć latarnię, a nawet weszliśmy na górę, skąd widać było statki. Potem oglądaliśmy te statki z bliska (jeden nazywał się Wiking :P). Mieliśmy nawet jednym popłynąć, ale zaczęło padać i postanowiliśmy przełożyć to, na inny dzień. Po obiadku jeździłam na rowerku i spacerowałam. Były też lody i gofry :) A wieczorkiem byłam jeszcze z mamą na spacerku, mama kupiła mi pieska i poszłyśmy na chwilkę na plażę :)
