Wczasy - dzień ósmy
Z rana pogoda nie była zbyt zachęcająca, ale mimo to poszliśmy na plażę pobawić się. A już jak jedliśmy obiadek, to się wypogodziło i poszliśmy szaleć nad morzem. Mama kupiła mi nowe kółko, rękawki i ręcznik. Fale były duże, ale troszkę się odważyłam wchodzić i fajnie było. A mama zrobiła mi żółwika z piasku. No i nauczyłam się grać w kometkę - nawet nieźle mi szło. wieczorkiem poszliśmy na kiełbaskę z grilla - dobra była i obejrzeć zachód słońca :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz