Koniec z frejką!!!!!!!!!!!!!!
Oj, chyba bardzo przestraszyłam rodziców tym stawaniem (dziś też próbowałam :P), bo pognali dziś ze mną do ortopedy. W poczekalni było fajnie, było dużo dzieci, nawet siedziałam koło jednego chłopca, uśmiechałam się do niego i nawet próbowałam zagadać, ale nic z tego nie wyszło. Potem weszliśmy do pana doktora, mama mnie porozbierała, a pan doktor znowu smyrał tym czymś zimnym i lepkim - płakałam, bo mi się to wcale nie podobało! Ale potem coś usłyszałam - nie muszę już w ogóle nosić frejki, mam dobre bioderka!!! Super, super, super :) Rodzice chyba też byli zadowoleni!!! Pan doktor powiedział nam, żebyśmy frejkę wyrzucili :) I pozwolił mi robić co chcę, stawać też i dobrze, bo ja wcale nie zamierzam przestać próbować :)
Dziś pierwszą noc śpię bez frejki! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz