Odwiedziny cioci Ewy
Dziś odwiedziła mnie moja mama chrzestna - ciocia Ewa. Ponieważ miałam dziś zły dzień, powitałam ją płaczem, który słyszała aż pod drzwiami. Ale potem było coraz lepiej. Wypiłam przy cioci dzielnie mleczko, dałam cioci zdjęcia i potem poszłam spać. No prawie poszłam - nie mogłam zasnąć i trochę marudziłam. Ale w końcu zasnęłam i nawet sie troszkę wyspałam. I na szczęście udało mi się obudzić, zanim ciocia poszła do domu. No to korzystając z okazji, pogadałam z ciocią troszkę, pokazałam jak siadam, jak trzymam grzechotkę, jak jem łyżeczką ... ale troszkę to dużo było dla mnie, bo się zmęczyłam i chciałam się kąpać, no i pożegnałam ciocię płaczem. Mama mówi, że to jakaś klamra czy coś ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz