środa, 25 lipca 2007

U prababci Heleny

Dziś od rana była brzydka pogoda i już myślałam, że spędzimy z mamusią cały dzień w domku, ale okazało się, że tak nie będzie. Babcia Ala szła do swojej mamy i my z mamusią też poszłyśmy. Podczas drogi troszkę drzemałam, na koniec nawet chwilkę się przespałam i u prababci już szalałam :) Fajnie nawet było u tej babci, tyle nowych rzeczy :) W drodze do domku usnęło mi się i obudziłam się ... na działce u dziadków. Okazało się, że mamusia z babcią nie chciały wnosić wózka po schodach - zepsuła się winda i stwierdziły, że przejdą się na działkę, bo stamtąd odbierze nas tatko i tak też się stało :)
Dziś na kolację zjadłam całą kaszkę :) Cała duża miska plus troszkę deseru na smaczek :) Mniam, ciekawe jak będzie mi się dziś spało po tej kaszce ...

Brak komentarzy: