czwartek, 5 lipca 2007

Szczepienie i deserki


Byłam dziś u pani doktor. Mam już 62 centymetry i ważę ponad 6 kg :) Pani doktor oceniła, że bardzo dobrze się rozwijam. No a skoro jestem zdrowa, to mogłam dziś być zaszczepiona. Płakałam bardzo i potem mamusia nie mogła mnie uspokoić. Ale w domku już było dobrze, śmiałam się, gadałam a resztę dnia to głównie przespałam.
I od dziś dostaję deserki, na pierwszy ogień deserek z jabłuszka. Nie bardzo wiedziałam o co biega z tą łyżeczką, bo na razie na łyżeczce dostawałam tylko kropelki, to było proste, a z tym jabłuszkiem, to już trudniej. Ale zjadłam chyba ze 3 łyżeczki tego jabłuszka i nawet nie było to najgorsze :)

Brak komentarzy: