niedziela, 11 lipca 2010

Wycieczka sobotnia

W sobotę wybrałam się z rodzicami na wycieczkę. Najpierw byliśmy na lotnisku, oglądałam samoloty, a potem ludzi, którzy skakali z samolotu z takim jakby dużym parasolem - spadochron się to nazywa :)
Pojeździłam tam też oczywiście na rowerku, to lubię :)
A potem wybraliśmy się do ogrodu botanicznego - widziałam kaczuszki i rybki i bardzo mi się tam podobało, choć nie spotkałam wiewiórki, a zbierałam dla niej żołędzie :)
Po wycieczkach byłam taka zmęczona, że zasnęłam w aucie, a rodzice przenieśli mnie do łóżeczka, gdzie spałam do rana ... z małymi wyjątkami :P





Brak komentarzy: